Fizjologia TreninguTrening ilościowy i jakościowy – czego oczekiwać od trenera.
Trening ilościowy i jakościowy – czego oczekiwać od trenera.
Doświadczeni trenerzy wywodzący się ze sportu wyczynowego znają dobrze temat przetrenowania organizmu. Nie jest prawdą, że trenerzy stosujący trening o bardzo dużej objętości osiągają lepsze rezultaty treningowe. Znani naukowcy Wilmore i Costill wykazali w swoich publikacjach naukowych dotyczących objętości treningów amerykańskich sportowców, że zawodnicy trenujący 2 razy dziennie wcale nie osiągali lepszych wyników niż Ci, których trenerzy stosowali 1 sesję dziennie. Maksymalna objętość treningowa, która przynosiła dodatkowe rezultaty wynosiła 7000 kcal/tydzień. Odpowiada to w praktyce wykonaniu około 7 solidnych jednostek treningowych. Z drugiej strony trenerzy proponujący swoim podopiecznym mniej niż 2 sesje treningowe na tydzień z góry skazują ich na porażkę- taki trening nie przynosi rezultatów. Wniosek płynący z tych obserwacji jest taki, że do trenera personalnego należy bardzo delikatna kwestia ustalenia optymalnej objętości treningowej dla ćwiczącego.
Niektóre osoby czytające ten tekst zwrócą uwagę, że trafiają się w sporcie wyczynowym trenerzy aplikujący swoim zawodnikom nawet 3 sesje treningowe dziennie. Wydatek energetyczny takich sportowców jak Michael Phelps wynosi nawet 12000 kcal/dzień. Zgadza się, ale trenerzy takich sportowców w pełni kontrolują ich tryb życia, mają do czynienia z wybranymi przedstawicielami naszej populacji i nie ukrywajmy- stosują farmakologię (zakładam, że tą dozwoloną). Przetrenowania można uniknąć przede wszystkim w mądry sposób sterując intensywnością treningu. Intensywność to co innego niż objętość: można przebiec szybko krótki odcinek (objętość niska, intensywność wysoka) albo wolno długi odcinek (objętość wysoka, intensywność niska). Trenerzy personalni znający dobrze tematy związane z energetyką pracy mięśniowej wiedzą o co chodzi.
W serii badań Lehmanna i wsp. wykazano, że trenerzy wioślarscy stosujący treningi o dużej objętości i niskim natężeniu doprowadzili trenowanych przez siebie zawodników do stanu klinicznego przetrenowania, trwającego jeszcze rok po zakończeniu makrocyklu treningowego. Z drugiej strony grupa trenerów stosujących trening o niższej objętości, ale wyższym natężeniu zdobyła na Mistrzostwach Świata najwięcej medali. Mówiąc o przetrenowaniu mam na myśli naprawdę poważny stan kliniczny kwalifikujący się do leczenia. Chodzi tu głównie o wyczerpanie możliwości hormonalnych organizmu w kontekście mobilizowania go do wysiłku. Zaburzenia mogą się ciągnąć nawet przez kilka lat.
Pamiętajmy więc, że zawierzając nasze zdrowie trenerowi personalnemu musimy wybrać odpowiednią osobę i nie zmieniać na własną rękę treningów. Trenerzy „starej daty” mają tendencje do przesady w ilości treningu, na szczęście trenerzy personalni w fitnessie są osobami, które niedawno zakończyły swoją edukację. Modyfikując ilość ćwiczeń bez wiedzy swojego trenera (mam na myśli przede wszystkim kobiety stosujące w niemożliwych ilościach trening aerobowy), często uniemożliwiamy mu przeprowadzenie efektywnego planu treningowego. I na koniec główny wniosek tego tekstu: szukajmy trenerów, którzy będą trenowali nas w sposób „jakościowy” a nie „ilościowy”.
Trener Osobisty, Trener przygotowania motorycznego, Warszawa
fintess klub Ursynów
Trening ilościowy i jakościowy – czego oczekiwać od trenera.
Doświadczeni trenerzy wywodzący się ze sportu wyczynowego znają dobrze temat przetrenowania organizmu. Nie jest prawdą, że trenerzy stosujący trening o bardzo dużej objętości osiągają lepsze rezultaty treningowe. Znani naukowcy Wilmore i Costill wykazali w swoich publikacjach naukowych dotyczących objętości treningów amerykańskich sportowców, że zawodnicy trenujący 2 razy dziennie wcale nie osiągali lepszych wyników niż Ci, których trenerzy stosowali 1 sesję dziennie. Maksymalna objętość treningowa, która przynosiła dodatkowe rezultaty wynosiła 7000 kcal/tydzień. Odpowiada to w praktyce wykonaniu około 7 solidnych jednostek treningowych. Z drugiej strony trenerzy proponujący swoim podopiecznym mniej niż 2 sesje treningowe na tydzień z góry skazują ich na porażkę- taki trening nie przynosi rezultatów. Wniosek płynący z tych obserwacji jest taki, że do trenera personalnego należy bardzo delikatna kwestia ustalenia optymalnej objętości treningowej dla ćwiczącego.
Niektóre osoby czytające ten tekst zwrócą uwagę, że trafiają się w sporcie wyczynowym trenerzy aplikujący swoim zawodnikom nawet 3 sesje treningowe dziennie. Wydatek energetyczny takich sportowców jak Michael Phelps wynosi nawet 12000 kcal/dzień. Zgadza się, ale trenerzy takich sportowców w pełni kontrolują ich tryb życia, mają do czynienia z wybranymi przedstawicielami naszej populacji i nie ukrywajmy- stosują farmakologię (zakładam, że tą dozwoloną). Przetrenowania można uniknąć przede wszystkim w mądry sposób sterując intensywnością treningu. Intensywność to co innego niż objętość: można przebiec szybko krótki odcinek (objętość niska, intensywność wysoka) albo wolno długi odcinek (objętość wysoka, intensywność niska). Trenerzy personalni znający dobrze tematy związane z energetyką pracy mięśniowej wiedzą o co chodzi.
W serii badań Lehmanna i wsp. wykazano, że trenerzy wioślarscy stosujący treningi o dużej objętości i niskim natężeniu doprowadzili trenowanych przez siebie zawodników do stanu klinicznego przetrenowania, trwającego jeszcze rok po zakończeniu makrocyklu treningowego. Z drugiej strony grupa trenerów stosujących trening o niższej objętości, ale wyższym natężeniu zdobyła na Mistrzostwach Świata najwięcej medali. Mówiąc o przetrenowaniu mam na myśli naprawdę poważny stan kliniczny kwalifikujący się do leczenia. Chodzi tu głównie o wyczerpanie możliwości hormonalnych organizmu w kontekście mobilizowania go do wysiłku. Zaburzenia mogą się ciągnąć nawet przez kilka lat.
Pamiętajmy więc, że zawierzając nasze zdrowie trenerowi personalnemu musimy wybrać odpowiednią osobę i nie zmieniać na własną rękę treningów. Trenerzy „starej daty” mają tendencje do przesady w ilości treningu, na szczęście trenerzy personalni w fitnessie są osobami, które niedawno zakończyły swoją edukację. Modyfikując ilość ćwiczeń bez wiedzy swojego trenera (mam na myśli przede wszystkim kobiety stosujące w niemożliwych ilościach trening aerobowy), często uniemożliwiamy mu przeprowadzenie efektywnego planu treningowego. I na koniec główny wniosek tego tekstu: szukajmy trenerów, którzy będą trenowali nas w sposób „jakościowy” a nie „ilościowy”.
Trener Osobisty, Trener przygotowania motorycznego, Warszawa
fintess klub Ursynów
dr Bogdan Krauss