Układ kostny jest szkieletem, podstawą naszego ciała, organizmu. Jednak w przeciwieństwie do tego co czasem widzieliśmy w bajkach, sam szkielet nie może się poruszać. Do tego służą mięśnie. Mięśnie przyczepiając się do kości poruszają kończynami, powodują ruchy tułowia. Wszyscy wiedzą, że są ważne i bardzo potrzebne. Część ludzi, głównie panowie, dbają o wygląd swoich mięśni. Ćwiczymy mięśnie klatki piersiowej, mięśnie nóg, mięśnie brzucha. Obserwujemy efekty w lustrze albo mierząc centymetrem. Są jednak mięśnie których nie zobaczymy w lustrze, ani tym bardziej nie zmierzymy. Są to tzw. „mięśnie głębokie”. Najczęściej myślimy tutaj o grzbiecie, bo o kręgosłupie mówi się najwięcej, ale mięśni głębokich jest znacznie więcej. Okalają one praktycznie każdy większy staw i zabezpieczają prawidłowy przebieg ruchu i tzw. gry stawowej. Ale wróćmy do grzbietu, żeby omówić kwestię na przykładzie.
Te mięśnie, które znamy i widzimy, czyli m.in. najszerszy grzbietu, czworoboczny, równoległoboczny to mięśnie powierzchowne, które biegną od obręczy kończyny górnej i kości ramiennej do kręgosłupa, miednicy i powięzi. Grupa głębokich mięśni grzbietu znajduje się pod spodem, biegnąć od miednicy do czaszki w bruździe po obu stronach wyrostków kolczystych w kanale kostno – włóknistym utworzonym przez blaszkę łącznotkankową powięzi piersiowo-lędźwiowej. Cała ta grupa jest nazywana prostownikiem grzbietu (erector spinae). Na siłowni możemy ćwiczyć zarówno powierzchowne jak również głębokie warstwy mięśni, jednak nie zawsze dobrze to robimy. Większość „siłownianych” ćwiczeń angażuje warstwy powierzchowne, a zostawia nietknięte grupy głębokie. Przykładem mogą tu być błędy dotyczące zbyt długich dźwigni (martwy ciąg vs. rolowanie grzbietu). Pasma mięśni głębokich mają swoje przyczepy na samym kręgosłupie, na wyrostkach kolczystych i poprzecznych i stanowią system stabilizacji kręgosłupa. To one niejako oblepiając, obrastając kręgosłup odpowiadają za utrzymanie połączeń międzykręgowych, współpracując z mięśniami powierzchownymi pozwalają na utrzymywanie charakterystycznej pionowej postawy człowieka oraz zapewniają równomierną pracę w stawach w przypadku zmiany pozycji. Muszą mieć symetryczne jednakowe napięcie. Pasma tych mięśni mogą mieć różny przebieg. Zazwyczaj omijają jeden do kilku segmentów, rzadziej więcej. Ich przebieg jest zawsze skośny podobnie jak kratownica na dźwigu, taka budowa zapewnia optymalny rozkład sił, a wypadnięcie jednego elementu osłabia cały układ.
Sprawność mięśni głębokich nie zależy od rozrostu i sprawności mięśni powierzchownych. Ich kondycja może być wręcz odwrotnie proporcjonalna do siły mięśni powierzchownych. Zdarza się, że osoba niepozorna mięśnie głębokie ma sprawniejsze niż umięśniony kulturysta i mimo, że nie uczęszcza na regularne treningi na siłowni, ryzyko problemów ze zdrowiem (kręgosłupem) jest u niej o wiele mniejsze. Mięśnie głębokie grzbietu są naszymi cichymi sprzymierzeńcami. Warto o nie zadbać.
NIEWIDOCZNE MIĘŚNIE.
Układ kostny jest szkieletem, podstawą naszego ciała, organizmu. Jednak w przeciwieństwie do tego co czasem widzieliśmy w bajkach, sam szkielet nie może się poruszać. Do tego służą mięśnie. Mięśnie przyczepiając się do kości poruszają kończynami, powodują ruchy tułowia. Wszyscy wiedzą, że są ważne i bardzo potrzebne. Część ludzi, głównie panowie, dbają o wygląd swoich mięśni. Ćwiczymy mięśnie klatki piersiowej, mięśnie nóg, mięśnie brzucha. Obserwujemy efekty w lustrze albo mierząc centymetrem. Są jednak mięśnie których nie zobaczymy w lustrze, ani tym bardziej nie zmierzymy. Są to tzw. „mięśnie głębokie”. Najczęściej myślimy tutaj o grzbiecie, bo o kręgosłupie mówi się najwięcej, ale mięśni głębokich jest znacznie więcej. Okalają one praktycznie każdy większy staw i zabezpieczają prawidłowy przebieg ruchu i tzw. gry stawowej. Ale wróćmy do grzbietu, żeby omówić kwestię na przykładzie.
Te mięśnie, które znamy i widzimy, czyli m.in. najszerszy grzbietu, czworoboczny, równoległoboczny to mięśnie powierzchowne, które biegną od obręczy kończyny górnej i kości ramiennej do kręgosłupa, miednicy i powięzi. Grupa głębokich mięśni grzbietu znajduje się pod spodem, biegnąć od miednicy do czaszki w bruździe po obu stronach wyrostków kolczystych w kanale kostno – włóknistym utworzonym przez blaszkę łącznotkankową powięzi piersiowo-lędźwiowej. Cała ta grupa jest nazywana prostownikiem grzbietu (erector spinae). Na siłowni możemy ćwiczyć zarówno powierzchowne jak również głębokie warstwy mięśni, jednak nie zawsze dobrze to robimy. Większość „siłownianych” ćwiczeń angażuje warstwy powierzchowne, a zostawia nietknięte grupy głębokie. Przykładem mogą tu być błędy dotyczące zbyt długich dźwigni (martwy ciąg vs. rolowanie grzbietu). Pasma mięśni głębokich mają swoje przyczepy na samym kręgosłupie, na wyrostkach kolczystych i poprzecznych i stanowią system stabilizacji kręgosłupa. To one niejako oblepiając, obrastając kręgosłup odpowiadają za utrzymanie połączeń międzykręgowych, współpracując z mięśniami powierzchownymi pozwalają na utrzymywanie charakterystycznej pionowej postawy człowieka oraz zapewniają równomierną pracę w stawach w przypadku zmiany pozycji. Muszą mieć symetryczne jednakowe napięcie. Pasma tych mięśni mogą mieć różny przebieg. Zazwyczaj omijają jeden do kilku segmentów, rzadziej więcej. Ich przebieg jest zawsze skośny podobnie jak kratownica na dźwigu, taka budowa zapewnia optymalny rozkład sił, a wypadnięcie jednego elementu osłabia cały układ.
Sprawność mięśni głębokich nie zależy od rozrostu i sprawności mięśni powierzchownych. Ich kondycja może być wręcz odwrotnie proporcjonalna do siły mięśni powierzchownych. Zdarza się, że osoba niepozorna mięśnie głębokie ma sprawniejsze niż umięśniony kulturysta i mimo, że nie uczęszcza na regularne treningi na siłowni, ryzyko problemów ze zdrowiem (kręgosłupem) jest u niej o wiele mniejsze. Mięśnie głębokie grzbietu są naszymi cichymi sprzymierzeńcami. Warto o nie zadbać.
Trening przygotowania motorycznego, Warszawa
fitness klub Ursynów