SIEDZENIE TO NIE ODPOCZYNEK.

skrzyżowanie dolne

SIEDZENIE TO NIE ODPOCZYNEK.

Przeważającą aktywnością większości z nas, niezależnie od wieku i statusu społecznego czy płci jest niestety SIEDZENIE. Siedzimy głównie w pracy, niejednokrotnie kilka godzin pod rząd bez wstawania. Siedzimy w drodze do i z pracy, odpoczywamy siedząc, jednym słowem jesteśmy w permanentnej pozycji siedzącej. Ale co w niej złego? Z badań wynika, że nawet do 40% społeczeństwa doświadcza bólu pleców związanych z trybem pracy. Co możemy zrobić, żeby „się nie popsuć”?

Zbyt częste i przedłużające się przebywanie w pozycji zgięcia stawu biodrowego, tak więc głównie siedzenie, może spowodować zespół zaburzeń, opisany przez czeskiego Neurofizjologa Vladimira Jandę, znany jako „zespół skrzyżowania dolnego”. Z powodu ustawienia w rozciągnięciu mięśnie pośladkowe stają się słabe, a mięsień biodrowo- lędźwiowy ulega skróceniu. Dokładnie opisuje to rysunek poniżej:

Tu zaczyna się błędne koło, ponieważ osłabienie mięśni jednej strony ciała powoduje przykurczanie mięśni strony przeciwnej. Powstają więc przeciążenia powodujące ból, najczęściej w dolnym odcinku kręgosłupa. Przedłużające się przeciążenie statyczne może doprowadzić w efekcie także do zmian strukturalnych m.in. chorób krążka międzykręgowego.

Aby zapobiec powyższym zmianom, nie wystarczy zmiana ergonomii stanowiska miejsca pracy. Należy skupić się na skompensowaniu złego ustawienia poprzez odpowiednie ćwiczenia wzmacniające. Fizjoterapeuci polecają jak najczęstsze wstawanie i chodzenie, prostowanie pleców i nóg. Żeby skompensować jedną godzinę siedzenia musielibyśmy chodzić przynajmniej jedną godzinę. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Lepszym rozwiązaniem jest rozsądnie zaplanowany trening nakierowany na wzmocnienie osłabionych mięśni i uelastyczniający mięśnie przykurczone. Neurofizjolodzy rekomendują ćwiczenia wykorzystujące odważniki Kettlebells, sugerują nawet, że warto taki odważnik trzymać pod biurkiem w pracy i co jakiś czas wykonywać „swingi”J

Dr. Partick Roth sugeruje, że już 1 minutowy czas tego ćwiczenia jest w stanie złagodzić ból pleców.

Jak to działa?

W momencie energicznego wyprostu bardzo mocno aktywujemy mięśnie pośladkowe, korygujemy zbyt duże przodopochylenie miednicy oraz, co bardzo istotne, rozciągamy zginacze stawu biodrowego w tym mięsień biodrowo – lędźwiowy.

Tak więc ćwiczenie to może okazać się „złotym środkiem” na nasze dolegliwości. Polecam wplecenie go w codzienny zestaw ćwiczeń. Pomoże nam to skompensować złe ustawienie ciała na co dzień, nie wspominając już o korzyściach zgubienia zbędnych kilogramów, co też pomoże w zadbaniu o zdrowie pleców.

trener personalny, Trener przygotowania motorycznego, fizjoterapeuta, Warszawa, fitness klub Ursynów