Rozmowa z mgr Ewą Łuszczyńską, trenerką personalną w TI Health Club.

Rozmowa z mgr Ewą Łuszczyńską, trenerką personalną w TI Health Club.

Ewa jesteś trenerem personalnym i nauczycielem w-f jednocześnie, jak udaje Ci się pogodzić te dwie profesje i jakie widzisz z tego korzyści

Połączenie akurat tych dwóch profesji wyszło bardzo naturalnie. Najwięcej ludzi ma czas na trening rano lub wieczorem, a w ciągu dnia kiedy jest mało ćwiczących ma sali treningowej, ja jestem w szkole. Tutaj odgrywa ważną rolę  kwestia organizacji czasu. Przed szkołą prowadzę 2 lub 3 treningi, jadę do szkoły i po lekcjach wracam na siłownię do moich dorosłych podopiecznych. Największą dla mnie korzyścią jest świadomość, że łącze swoje dwie pasje czyli robię to co kocham.

Jak oceniasz ze swojej perspektywy sprawność fizyczną naszej młodzieży w wieku szkolnym?

Nie zdziwię nikogo, jeśli powiem że okres pandemii bardzo negatywnie wpłynął na sprawność dzieci. Najbardziej  to widać na przykładzie gier zespołowych, widoczne są duże braki w koordynacji ruchowej i problemy z opanowaniem elementów technicznych. Klasę 6 trzeba traktować jak klasę 4, lecz są też pozytywy- nie obserwuje zwiększonego problemu z otyłością wśród dzieci. Oczywiście są i tacy, którzy wyróżniają się sprawnością, uczęszczają na zajęcia pozalekcyjne jak i na treningi siłowe m.in.  w TI Health Club.

Jesteś niezwykle aktywna sportowo, obserwując Twoje social media można się dowiedzieć, że często rozpoczynasz własne treningi biegowe już około 5 rano. Skąd taka motywacja?

Jest to efekt samodyscypliny i wypracowania nawyku. Po swojemu odkryłam fenomen poranka i zobaczyłam jak dużo można zrobić przed pracą, gdzie wszyscy poza mną w mieszkaniu jeszcze śpią. Nigdy nie miałam problemu ze wstawaniem i zdecydowanie jestem typem skowronka. Wolę działać w ciągu dnia i wcześniej położyć się spać. Ważne jest by postawić sobie cel do którego się dąży i wtedy dużo łatwiej się zmotywować. Na początku wiadomo, że jest ciężko, ale gdy już wypracujemy u siebie nawyk to już później nie zastanawiasz się czy Ci się chce czy nie. Po prostu wstajesz i zaczynasz działać, bo wiesz że warto.

Jacy podopieczni trafiają do Ciebie w TI Health Club? Na czym głównie skupiacie się w pracy treningowej?

Tak się złożyło, że trenują ze mną same kobiety. Przychodzą dziewczyny w wieku 14 lat jak i kobiety wieku 30 lat. Głównie skupiamy się na poprawie ogólnej sprawności ruchowej. Przywracamy prawidłowy zakres ruchu w stawach i pracujemy nad koordynacją ruchową. Dla niektórych głównym celem się poprawa sylwetki lub utrata zbędnych kilogramów. Wszystko zależy od celu podopiecznego.

Jakie masz plany rozwoju jako trener personalny TI?

Ciągle pogłębiam swoją wiedzę czytając książki o tematyce treningowej oraz słuchając podcastów.  Dużo doświadczenia czerpię również obserwując innych trenerów w TI Health Club oraz uczestnicząc w organizowanych w klubie warsztatach. Podczas swoich treningów sprawdzam różne warianty ćwiczeń, które później wykorzystuje w pracy z podopiecznym. Praca jako trener wymaga nieustannego rozwoju.

Jak byś zachęciła osoby, które myślą o rozpoczęciu treningów, ale cały czas się wahają?

Jeżeli ktoś dopiero chce zacząć swoją przygodę z treningami, moim zdaniem koniecznie powinien umówić się na trening personalny. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa, aby mieć pewność prawidłowego wykonywania ćwiczeń, ale nie tylko. Umawiając się z trenerem, jest mniejsze prawdopodobieństwo odwołania treningu. Umawiając się samemu ze sobą, to prawdopodobieństwo jest znacznie większe, tym bardziej na samym początku. Sama obecność trenera zwiększa motywację do ćwiczeń. Mając dużo obowiązków i pracy, wpisanie treningu personalnego w kalendarz ułatwi organizację całego dnia i okazuje się, że czas na trening zawsze się znajdzie.

rozmowę z mgr Ewa Łuszczyńską przeprowadził Tomasz Gać

#TIHealthClub